Opis trasy dojazdu:
Przejeżdżamy cały przełomowy odcinek doliny Lubrzanki i znajdujemy się w Dolinie Wilkowskiej. Na skrzyżowaniu skręcamy w prawo do miejscowości Ciekoty . Po minięciu miejscowości Wilków dojeżdżamy do Świętej Katarzyny i na skrzyżowaniu skręcamy w prawo, w kierunku Górna. Po opuszczeniu Świętej Katarzyny wjeżdżamy na szczyt wzniesienia zwanego Krajnieńskim Grzbietem, gdzie, przy parkingu, leży punkt widokowy. Roztacza się z niego szeroka panorama na Dolinę Kielecko-Łagowską na południu, Górę Radostową na zachodzie i Dolinę Wilkowską na północy. Jedziemy dalej przez Krajno do Górna, gdzie na skrzyżowaniu skręcamy w lewo. Przez Wolę Jachową i Bieliny jedziemy do Nowej Słupi stanowiącej kolejny punkt wycieczkowy. Wysiadamy z autokaru na parkingu w centrum Nowej Słupi. Autokar wraca w Kierunku Kielc. Przed Bielinami skręca w prawo i przez miejscowości Nową i Starą Hutę jedzie do Huty Szklanej, gdzie na dużym parkingu pod lasem oczekuje na uczestników wycieczki.
Fot.GS.2.2.1
Z centrum Nowej Słupi idziemy na zachód do Muzeum Starożytnego Hutnictwa im. M. Radwana. Po drodze, za skrzyżowaniem mijamy XVII w. kościół Św. Wawrzyńca a nieco dalej, stojący za po lewej stronie na skarpie budynek „Opatówki” . Po przejściu około 700 m dochodzimy do Muzeum Starożytnego Hutnictwa Świętokrzyskiego im. Mieczysława Radwana. W muzeum, poza oprowadzeniem można zamówić Lekcję antycznej historii. Wystawa w muzeum jest poświecona historii hutnictwa żelaza na terenie Nowej Słupi i okolic w okresie II w. p.n.e. – IV w. n.e.
(Fot. GŚ 2.2.1).
Fot.GS.2.2.2
Po zwiedzeniu muzeum przechodzimy do sąsiadującego z nim Centrum Kultury Archeologicznej. Zwiedzanie centrum jest możliwe po uprzedniej rezerwacji . Jest to rekonstrukcja osady związanej ze starożytnym hutnictwem żelaza za czasów imperium rzymskiego. Co roku, w drugiej połowie sierpnia, odbywają się tu „Dymarki Świętokrzyskie” – festyn, podczas którego wytapia się żelazo starożytną metodą w piecach dymarskich
(Fot. GŚ 2.2.2).
Wówczas ożywa osada hutnicza, przybywają rzymscy legioniści a w chatach pojawiają się różni rzemieślnicy.
Podstawą rozwoju ośrodka hutnictwa dymarskiego było złoże rud żelaza w Rudkach* koło Nowej Słupi związane ze strefą tzw. uskoku łysogórskiego (omówionego w następnym punkcie wycieczkowym na Świętym Krzyżu). Główną rudę żelaza stanowił piryt – siarczek żelaza. W strefach położonych bliżej powierzchni gruntu, gdzie działały procesy wietrzenia, piryt przekształcał się w tlenkowe rudy żelaza (limonit i hematyt). Nagromadzenia tych minerałów w obrębie „czapy wietrzeniowej” złoża w Rudkach, stały się surowcem dla starożytnych hutników sprzed 2000 lat, którzy na północnych Pasmach Łysogór i Pasma Jeleniewskiego stworzyli jeden z największych ośrodków produkcji żelaza w ówczesnej Europie. Szacuje się, że całkowita produkcja zagłębia świętokrzyskiego, w okresie I-III w. n.e. wynosiła ok. 3,8-5,4 tys. ton żelaza uzyskanego z ok. 84 tys. ton rudy. Wielkość tej produkcji świadczy, że nie była ona przeznaczona na potrzeby miejscowe, ale na eksport. Na początku naszej ery istniała tu faktoria rzymska pośrednicząca w handlu żelazem. Zanik najstarszego hutnictwa świętokrzyskiego i związanego z nim górnictwa związany był najprawdopodobniej z inwazją plemion Gotów i późniejszą wędrówką ludów spowodowaną najazdem Hunów.
Z zasobów rud żelaza rejonu Rudek i Nowej Słupi korzystali także górnicy z okresu średniowiecza dostarczający surowiec do licznych choć niewielkich świętokrzyskich kuźnic . Być może żelazo świętokrzyskie przyczyniło sie do potęgi militarnej pierwszych Piastów, ale nie zachowały się żadne dokumenty świadczące o wydobyciu rud i hutnictwie średniowiecznym. Istnieją natomiast informacje o eksploatacji tego surowca na przełomie XVII i XVIII w. Potem nastąpiła długa przerwa związana z kryzysem gospodarczym w ówczesnej Polsce. Dopiero w okresie międzywojennym wznowiono eksploatację w kopalni w Rudkach, nadając jej imię „Staszic”. (Stanisław Staszic był prekursorem badań geologicznych w Polsce i jest uważany za ojca polskiej geologii.) Wydobywano głównie piryt. Piryt nie stanowił surowca do pozyskiwania żelaza, ale był źródłem siarki, potrzebnej do produkcji kwasu siarkowego, strategicznego surowca dla wielu gałęzi przemysłu chemicznego. Oprócz pirytu, w latach 50. ubiegłego wieku, w kopalni wydobywano także promieniotwórczą rudę uranu – ważny surowiec strategiczny w okresie tzw. „zimnej wojny”. Po odkryciu bogatych złóż siarki rodzimej w rejonie Tarnobrzegu oraz znacznie obfitszych złóż uranowych na terenie byłego ZSRR kopalnię w Rudkach zamknięto w roku 1973.
W złożu rud żelaza w Rudkach stwierdzono trzy etapy mineralizacji. W pierwszym powstał syderyt (węglan żelaza) i hematyt (tlenek żelaza zwany też błyszczem żelaza, dzięki metalicznemu połyskowi); w drugim – siarczki żelaza (piryt zwany tez „kocim złotem” i markasyt) a w trzecim – kruszce polimetaliczne: galena (siarczek ołowiu), blenda cynkowa (siarczek cynku) i promieniotwórcza blenda uranowa (tlenek uranu). Mineralizacja ma charakter hydrotermalny. Gorące roztwory wydostające się przez pęknięcia skorupy ziemskiej w strefie uskoku wynosiły rozpuszczone substancje mineralne z głębi Ziemi. Na skutek ochładzania się roztworu poszczególne minerały uległy wytrąceniu. Na wychodniach złoża powstała „czapa wietrzeniowa” utworzona przez iły zawierające limonit, siarczany żelaza, magnezu i glinu oraz „śmietanę hematytową”.
Fot.GS.2.2.3
Ważnym złożem dla hutnictwa dymarskiego była także ruda „darniowa” powszechnie występująca na łąkach otaczających Łysą Górę.
Opuszczamy Centrum Kultury Archeologicznej i kierujemy się do bramy prowadzącej do Świętokrzyskiego Parku Narodowego (ŚPN).Wejście na teren Parku jest płatne. Po drodze mijamy owiną legendami kamienną figurę klęczącego Pielgrzyma zwanego Emerykiem
(Fot. GŚ 2.2.3).
Znajdujemy się na tzw. „Drodze Królewskiej” stanowiącej od wieków szlak pielgrzymów z Nowej Słupi na Święty Krzyż. Droga tą miał iść król polski Władysław Jagiełło przed bitwą pod Grunwaldem.